piątek, 26 września 2014

Od Logana cd. Eri

- Jasne... W parku o 18.40 ? - zapytałem patrząc na telefon była 17.05.
- To do zobaczenia - powiedziała i gdzieś poszła
Ja wziąłem się do pracy. Zrobiłem jakąś sałatkę, kanapki, i różne inne przekąski. picie też wziąłem. Wybiła 18.00. spakowałem wszystko do koszyka i postawiłem go na stole. Poszukałem jakiegoś dużego koca, przebrałem się i poszedłem po Eri. Zapukałem do jej drzwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz