Całowaliśmy się chwile. - Niech ci będzie - mruknąłem - Głodna ?
- Trochę, a co ? - powiedziała
- Choć - pociąłem Eri
Poszliśmy do mojego mieszkania.
- Usiądź - powiedziałem
Eri usiadła na kanapie, a ja szybko poszedłem do kuchni. Po paru minutach przyszedłem z dwoma talerzami. Na nich były dwa stosiki pysznych, puszystych naleśników z sosem karmelowym.
- Smacznego - uśmiechnąłem się i usiadłem obok niej
< Eri >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz