Sasha czuła się coraz gorzej, ja to widziałem. Doszliśmy do końca korytarza i wyszliśmy tak jak mówiła Sasha. Szybko pobiegliśmy do akademii. Wbiegliśmy do mojego pokoju.
"Udało się " - pomyślałem - "ale nie na długo" - pomyślała moja jakby druga strona
Dziewczyna ciężko usiadła na kanapie.
- Boli cię jeszcze mocniej ? Prawda... - powiedziałem podchodząc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz