Stanąłem obok dziewczyny. Nagle przyszedł Peter. Nie zwracałem uwagi na nich i rzuciłem nożem. Nóż trafił centymetr do środka.
- Wygrałam ! - krzyknęła
Uśmiechnąłem się, a Peter podszedł do mnie.
- Ty nigdy nie chybiasz, co to miało znaczyć ? - zapytał się
Mrugnąłem do niego, nie przedstawiając patrzeć na Shelby.
- Nie ładnie Marco, nie ładnie - zaśmiał się ironicznie
Klapnął mnie w ramię i gdzieś poszedł.
- Wygrałaś, gratulacje... - powiedziałem
<Shelby>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz