- Ech... no widzisz... tak to czasem w tym życiu bywa... - zamyśliłam się.
- Te rodzeństwo... - westchnął.
- Jak już to "to". - poprawiłam go i uśmiechnęłam się lekko.
- Zawsze tak wszystkich poprawiasz?
- No widzisz... to mój krzywdzący stereotyp. Może pójdziesz się przebrać w jakieś suche ciuchy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz