- Zawsze miło to słyszeć. Jestem Sasha.- w ciąż w postaci lwicy podeszłam do Melive i otarłam się o jej nogi. Uśmiechnęła się szerzej i położyła mi dłoń pomiędzy uszami. Zamknęłam oczy. Mel delikatne gładziła futro na mojej głowie. Po chwili pieszczoty mi się znudziły, odeszłam od dziewczyn i wskoczyłam na ławkę. Rozsiadłam się na niej wygodnie i zmieniłam w człowieka. Poklepałam ręką miejsce obok siebie. Melive usiadła we wskazanym miejscu.
-A więc jesteś wampirem?- spytałam, spojrzała na mnie zaskoczona. Wymownie wskazałam na swój nos.
<Melive?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz