- ...nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. - Usłyszałam, kiedy znalazłam Logana. Spojrzałam na niego pytająco, ale chłopak posłał mi spojrzenie mówiące "nie wtrącaj się".
- Tak się składa, że to jest moja sprawa. - Warknął wściekły Logan.
- Przestańcie! - Odezwałam się.
Ryan odwrócił się i podszedł do mnie.
- 249. - Oznajmił.
Kiwnęłam głową na znak, że wiem o czym, a właściwie o kim, mówi.
- Na jutro? - Spytałam.
- Czekam. - Powiedział tylko i odszedł.
Logan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz