- Dzięki - powiedziałem biorąc talerz i siadając na kanapie
- Smakuje ?
- Tak. pyszny... - uśmiechnąłem się
Po chwili zjadłem omleta i umyłem talerz. Telefon Eri dalej leżał w kuchni. Szybko spisałem numer.
- Idę na trening... - dałem jej buziaka na pożegnanie i wyszedłem
Wcale nie poszedłem na trening. Poszedłem do jednego z moich ulubionych miejsc... Parku. Zadzwoniłem na ten numer. Odebrał ten sam koleś.
- Eri ?
- Nie... - mruknąłem
- Kim jesteś ? - zapytał się
- Ja ? Nie ważne ważniejsze kim ty jesteś
- Odpowiedział bym to samo... Jeśli chcesz, możemy się się spotkać
- Dobrze. Gdzie i kiedy ?
- Jutro, nad urwiskiem
- Do zobaczenia - mruknąłem i się rozłączyłem
Ciekaw byłem kto to jest... Wpadłem do siłowni. Po paru godzinach wróciłem. Eri nie było więc poszedłem do jej pokoju. Tam ją zastałem.
- Hej jak tam na treningu ?
- Aa dobrze, już tyle razy nie oberwałem, a co słychać u ciebie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz