niedziela, 21 września 2014

Od Sashy cd. Nathan

Była piękna pogoda. Wygrzewałam się na gałęzi drzewa, rosnącego w parku. Teraz byłam panterą. Nie zamierzałam nikogo straszyć, teraz chciałam tylko odpocząć. Powoli zamknęłam oczy, słuchając odgłosów parku. Po chwili usłyszałam coś w rodzaju mruknięcia. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Nade mną stał czarny lampart.
- Witaj - powiedziałam przyjmując postać człowieka.

<Nathan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz