niedziela, 14 września 2014

Od Ashley cd. Michel

Super wpakowałam się w niezłe bagno. Mam walczyć z Młodszym Alfą, moje szanse są naprawdę nikłe. Zacisnęłam pięści i walnęłam ze złości w ścianę. Postała w niej dziura rozmiarów mojej pięści. Podeszłam do Michela.
- Chodź. - powiedziałam cicho. To będzie piękne widowisko mojej porażki. - Im szybciej to załatwimy tym lepiej.
* * *
Padłam na ziemię zmęczona.
- Odpuść- powiedział chłopak Nawet nie był spocony.
Ostatni raz chciałam uderzyć i znów nie trafiłam. Wybrałam złe miejsce do walki z nim. Była to dość stroma górka. Mój atak niestety był zbyt gwałtowny i straciłam równowagę. Pociągnęłam Michela za sobą. Razem stoczyliśmy się z górki. Wylądowałam na nim ze śmiechem. Pierwszy raz od dawna śmiałam się, okazywałam jakiekolwiek uczucia. Okazywałam moją słabość. Popatrzyłam na chwilę dla Michela w oczy. Były niesamowite. Jednak po chwili opamiętałam się i wstałam z niego.
- Wracamy?- spytałam znów bez wyrazu.
< Michel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz