Pocałowałem ją i poszliśmy przed akademię. Samochód już stał. Otworzyłem drzwi Eri, a potem sam wsiadłem. Ruszyłem, w stronę miasta. Po paru minutach byliśmy na miejscu.
Z przodu było mnóstwo samochodów, a kolejka do drzwi była kilku metrowa. Oczywiście czerwony dywan i dwóch twardzieli jako ochroniarzy.
- Będziemy musieli tyle czekać ?? - zapytała się dziewczyna pacząc na kolejkę
- No co ty... Ja mam znajomości - powiedziałem i pociągnąłem Eri za sobą
Ominęliśmy całą kolejkę i doszliśmy do drzwi. Jakiś pracownik podszedł z listą do nas.
- Rezerwacja była ? - zapytał się
- Oczywiście, Wilth - opowiedziałem
Pracownik spojrzał na listę i kiwnął głową, wpuścił nas do środka. Drugi pracownik podszedł i pokazał nam stolik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz