Przebrałem się i położyłem. Była już druga w nocy. Snów nie pamiętam. Wstałem gdzieś o 8.30. Szybko się przebrałem, ogarnąłem i poszedłem na dwór. Eric już stał. Kolejny trening rozpoczął się. Przez połowę treningu walczyliśmy, a przez drugą pokazywał mi różne ciosy. Trochę zamyśliłem się i dostałem w brzuch od Eric'a. Mocny cios, przewrócił mnie aż na ziemię.
- Co z tobą ? Ostatnio byłeś mniej zamyślony... O kim tak myślisz ? - powiedział pomagając mi wstać
- O Eri... - powiedziałem
- Dziewczyna ?
- Tak
- Masz z nią zerwać
- Że co ! Nigdy ! - wkurzyłem się
- Ona cię osłabia - dalej mówił spokojnie
- Wcale nie... Po prostu się nie wyspałem
- To następnym razem się wyśpi, bo jak zobaczę że znów o niej myślisz to sam sobie z nią porozmawiam
- Ani mi się waż zbliżać do niej ! - uderzyłem go w twarz
- Wreszcie trafiłeś
***Po treningu***
Wróciłem do swojego pokoju i szybko przyłożyłem lód do brzucha.
< Eri >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz