wtorek, 4 listopada 2014

Od Natalie do Nathan'a

Trzepnęłam Nathan’a po głowie.
- Ty zobaczysz, co ze mną będziesz miał. – powiedziałam ze śmiechem.
- Już się boję. – uśmiechnął się chłopak. Dopiliśmy kawę i powiedziałam:
- To ja już będę wracać. Muszę się jeszcze rozpakować i takie tam. Odprowadzisz mnie?
- Oki.
Szliśmy obok siebie jednak zachowując bezpieczny dystans. Gdy pod pokój nr 4 odwróciłam się do Nat’a.
- Dzięki za wspólny czas i … do jutra. – uśmiechnęłam się promiennie. Chłopak skinął głową i uśmiechnął się nieznacznie. Weszłam do pokoju i rozejrzałam się dookoła. Najpierw rozpakowałam ciuchy, potem drobne rzeczy, książki i inne. Pod koniec dnia czułam się jak w domu. Usiadłam przed komputerem i zaczęłam czatować. Po jakimś czasie wykąpałam się i poszłam spać.
Rano spakowałam potrzebne książki i zeszłam na dół na lekcje. W klasie zauważyłam Nathan’a. uśmiechnęłam się złośliwie. Wyrwałam kawałek kartki z zeszytu i napisałam:
,,Co ty tu robisz Bracie Alfy? Myślałam, że tacy jak ty to nie przychodzą na lekcje :P ”
Złożyłam mały samolocik i wycelowałam w Nat’a.
(Nathanie? Xd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz